Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gypsy z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 1608.15 kilometrów w tym 142.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.72 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gypsy.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:123.40 km (w terenie 25.00 km; 20.26%)
Czas w ruchu:09:57
Średnia prędkość:12.40 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:24.68 km i 1h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
32.70 km 0.00 km teren
02:19 h 14.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

prawie daleko prawie wiosennie :)

Sobota, 20 marca 2010 · dodano: 21.03.2010 | Komentarze 5

Miało być nad morze... miało być 100... No cóż, może innym razem. Sobotnią wycieczkę popsuła wcale nie pogoda mimo, że bardzo się starała ;)ale prozaiczna szprycha, która miała być wymieniona podczas przeglądu w pewnym kultowym serwisie... Była wygięta więc dokręcenie jej to jak dla umarłego kadzidło. Wiele powodów nasuwało mi się dlaczego tak, a nie inaczej ale cóż z tego - szprycha pękła, koło złapało ósemkę no i tak zwany "klops". Wracamy z nosami na kwintę :(
never mind
Fajnie, że mamy nową porę roku! Jeszcze co prawda lekko nieopierzoną i szarawą ale temperatura za oknem zachęcająca do wszelakiej aktywności outdoor ;)

obserwacja ornitologiczna ;)
eskadra © Gypsy

piękny kogucik :)
Mefisto z Żuław ;) © Gypsy

przeprawa za 0,5 złotego przez 5 minut :)
przeprawa promem © Gypsy

tytuł mówi wszystko...
żuławski krajobraz na przedwiośniu © Gypsy

żeby wiosna była wiosną potrzeba czegoś wesołego, pogoda na razie nas nie rozpieszcza dlatego na koniec coś zdecydowanie mniej szarego :)
Kategoria wycieczkowo


Dane wyjazdu:
35.70 km 5.00 km teren
02:40 h 13.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nieśmiałe przesilenie

Czwartek, 18 marca 2010 · dodano: 18.03.2010 | Komentarze 9

Dziś zaliczam się do rowerzystów, którzy czują wiosnę. Tak to już jest, że przy hobby wymagającym wyjścia poza mury istotna staje się aura witająca nas za drzwiami zewnętrznymi. I pewnie jest w tym jakiś cykl - przez najbliższy czas będziemy zachwycać się drobnymi oznakami budzącego się życia rezygnując z narzekania na przedłużającą się zimę. No i fajnie. I to jest pozytywne - następuje w nas przemiana, która pozwala każdemu mieć nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
A może być inaczej? ;)
Życie to tylko kwantowanie czasu, jak pisze alistar i dlatego wszystko, co drobne ma wielkie znaczenie, a nasz dystans do samych siebie i "powagi" wszystkich bardzo ważnych spraw, pozwala na pełniejsze wykorzystanie czasu, który mamy tu i teraz.
Taka domorosła filozofia, która pojawiła się w mojej głowie po dzisiejszej wycieczce i zjawiskach na niej zaobserwowanych.
Wraca wędrowne ptactwo. Ciekawe, że zawsze wtedy, kiedy robi się ciepło ;) skubane mają meteorologa? :)
Gąski wracają na stare śmieci;) © Gypsy

a to była dla mnie zagadka
czaple, żurawie a może bociany? :) © Gypsy

trochę szuwarowo-bagiennego krajobrazu :)
"baobab" nad Nogatem © Gypsy

ufafluniona Mysty
MYSTYfikacja nad Nogatem © Gypsy

i "szuterek" na przedwiośniu
droga prawie rowerowa ;) © Gypsy

to było te 5 kilometrów terenu i łatwo nie było...;)
Kategoria wycieczkowo


Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
01:00 h 10.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

jazda miejska

Piątek, 12 marca 2010 · dodano: 12.03.2010 | Komentarze 4

Wszędzie pada...u mnie też chociaż łudziłam się,że nas oszczędzi bo przez cały dzień pogoda trzymała fason mimo wszystko. Ale właśnie przed chwilą za oknem zobaczyłam białą zasłonę. Niż znad Finlandii i Rosji odpowiada za nasze niskie samopoczucie:( Eh... Kupiliśmy smar finish line coby Kellysy odzyskały blask łańcucha po pewnej przypadkowej jeździe w styczniu. Swoją drogą ciekawa jestem jak często smarujecie swoje łańcuchy?

W kultowym elbląskim serwisie rowerowym mielismy z moim Henry'm przyjemność spotkania na żywo Dareckiego,znanego dotąd tylko wirtualnie:) Pozdrawiamy!
Real i wirtual to światy, które czasem bardzo niespodziewanie zaczynają się przeplatać;)

jak zobaczyłam to "zjawisko" w parku pomyślałam, że zsiniało ze złości na tak długą zimę;)
niezapominajka forgrt.me.not © Gypsy


na koniec kilka miłych dźwięków :)
Kategoria po ulicach


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

mało merytorycznie ;)

Wtorek, 9 marca 2010 · dodano: 09.03.2010 | Komentarze 1

Rowerowa pauza,niestety. marzenia o lecie, wycieczce rowerowej na najmniej 2 tygodnie... rower namiot i bezdroża... planowanie wycieczki to już w połowie wycieczka :) tyle ciekawych miejsc a wakacje tylko jedne:(

dziś bez zdjęć, ale za to Cats rules !;)))- mam takiego w domu! jest BOSKI

Kategoria literacko


Dane wyjazdu:
15.00 km 10.00 km teren
01:28 h 10.23 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

jazda niedzielna

Niedziela, 7 marca 2010 · dodano: 07.03.2010 | Komentarze 4

Tak spodobało mi się wczorajsze jeżdżenie po lokalnym parku krajobrazowym, że dziś postanowiłam powtórzyć adrenalinę dnia poprzedniego. Ba! pokusiłam się nawet o zabranie ze sobą naszego czworonożnego przyjaciela, który zawsze gdy widzi nas na rowerach zaczyna nerwowo biegać i popiskiwać. Niestety zazwyczaj pozostaje - nieutulony w żalu:( Na swoje usprawiedliwienie dodam, że własne podwórko jest dla niego znacznie bezpieczniejsze niż nasze ulice. Dziś miał święto :) A ja lekkiego stracha, ale daliśmy radę.:)

Z innej beczki;):
rozmowa kwalifikacyjna na państwowej/prywatnej uczelni:
- no dobrze, to niech pan nam teraz opowie trochę o obradach okrągłego stołu.
- yyy... no więc, Król Artur..
no cóż ;)


z wyjazdu cieszyliśmy się wszyscy :)
przyjaciele :) © Gypsy


a na koniec zaczął sypać śnieg i przyleciały małe pierzaste dranie, które nic sobie nie robią z zimy ;)
pierzasta kulka © Gypsy


było naprawdę fajnie - teren super, chociaż miałam obawy!


Dane wyjazdu:
30.00 km 10.00 km teren
02:30 h 12.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Bażant i już :)

Sobota, 6 marca 2010 · dodano: 06.03.2010 | Komentarze 7

Cudowne słoneczko, pruszący śnieżek... miodzio:) I nieważne, że gdzieś przeczytałam o pogodzie 6 marca 2009 (było +13 i padał deszcz...)
Dziś zima prezentowała się ze swojej miłej strony. Przynajmniej w moich okolicach. Razem z moim wiernym towrzyszem rowerowych "szaleństw", postanowiliśmy zanurzyć się w TEREN :)To słowo pisane dużymi literami bo dla ludzi o mocnych nerwach (i twardych tyłach...;) My tacy dopiero staramy się być!
Co do wycieczki...Staram się znaleźć w miejscu, w którym mieszkam pozytywy. Mimo wszystko.(często mam wrażenie,że jest jakieś takie... zapomniane przez Boga i ludzi szczególnie dobrej woli...)No więc pozytywem jest położenie geograficzne a w szczególności dostep do wyżyny przez nizinę:) Mam frajdę widząc minę osób, które dojeżdżając do Elbląga z pewną dozą nieśmiałości pytają, patrząc na Wysoczyznę Elbląską, cóż to za wypiętrzenia?
No cóż różnica poziomów w tym wypadku ma znaczenie;) - najwyższy punkt to blisko 200 m npm, a niedaleko wpadamy w depresję -1,8 m ppm.
Dziś postanowiliśmy pobyć trochę "w górach" i przećwiczyć w terenie zwapniałe kości;))

dojazd do Parku Krajobrazowego w sąsiedztwie cmentarza Armii Radzeckiej
wiele miast w Polsce ma takie miejsca © Gypsy


żółty szlak wyglądał obiecująco :)
żółty szlak i herbatka w termosie :) © Gypsy


pęknięcia w ternie wywołała różnica poziomów
rzut beretem od Żuław ;) © Gypsy


taką zimę lubię!
świat jest piękny ;) © Gypsy


bike-walking:)
czasami trudno jest tak po prostu jechać :) © Gypsy


za takie widoki można pokochać wszystkie miejsca...
było pięknie... © Gypsy


...
było pięknie2 ... © Gypsy
Kategoria wycieczkowo