Info
Ten blog rowerowy prowadzi gypsy z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 1608.15 kilometrów w tym 142.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.72 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Listopad1 - 2
- 2011, Listopad1 - 2
- 2011, Czerwiec2 - 2
- 2011, Maj2 - 1
- 2011, Marzec4 - 22
- 2011, Luty2 - 10
- 2011, Styczeń7 - 24
- 2010, Grudzień1 - 3
- 2010, Październik1 - 5
- 2010, Wrzesień2 - 1
- 2010, Sierpień2 - 3
- 2010, Maj2 - 8
- 2010, Kwiecień11 - 44
- 2010, Marzec6 - 30
- 2010, Luty8 - 48
Dane wyjazdu:
35.70 km
5.00 km teren
02:40 h
13.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:MYSTYfikacja
Nieśmiałe przesilenie
Czwartek, 18 marca 2010 · dodano: 18.03.2010 | Komentarze 9
Dziś zaliczam się do rowerzystów, którzy czują wiosnę. Tak to już jest, że przy hobby wymagającym wyjścia poza mury istotna staje się aura witająca nas za drzwiami zewnętrznymi. I pewnie jest w tym jakiś cykl - przez najbliższy czas będziemy zachwycać się drobnymi oznakami budzącego się życia rezygnując z narzekania na przedłużającą się zimę. No i fajnie. I to jest pozytywne - następuje w nas przemiana, która pozwala każdemu mieć nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.A może być inaczej? ;)
Życie to tylko kwantowanie czasu, jak pisze alistar i dlatego wszystko, co drobne ma wielkie znaczenie, a nasz dystans do samych siebie i "powagi" wszystkich bardzo ważnych spraw, pozwala na pełniejsze wykorzystanie czasu, który mamy tu i teraz.
Taka domorosła filozofia, która pojawiła się w mojej głowie po dzisiejszej wycieczce i zjawiskach na niej zaobserwowanych.
Wraca wędrowne ptactwo. Ciekawe, że zawsze wtedy, kiedy robi się ciepło ;) skubane mają meteorologa? :)
Gąski wracają na stare śmieci;)© Gypsy
a to była dla mnie zagadka
czaple, żurawie a może bociany? :)© Gypsy
trochę szuwarowo-bagiennego krajobrazu :)
"baobab" nad Nogatem© Gypsy
ufafluniona Mysty
MYSTYfikacja nad Nogatem© Gypsy
i "szuterek" na przedwiośniu
droga prawie rowerowa ;)© Gypsy
to było te 5 kilometrów terenu i łatwo nie było...;)
Kategoria wycieczkowo
Komentarze
alistar | 08:59 piątek, 19 marca 2010 | linkuj
Hihihihi cytują mnie :D I to za życia :D
Stwory, jak donoszą moi wywiadowcy ;D , nie mają wprawdzie meteorologa, za to przestało im być w lotki zimno ;)
Stwory, jak donoszą moi wywiadowcy ;D , nie mają wprawdzie meteorologa, za to przestało im być w lotki zimno ;)
Kajman | 23:59 czwartek, 18 marca 2010 | linkuj
Hi, hi:) Marecky wstawił linka powrotnego, a tak chciałem zobaczyć ufafulony rower:(
A to co lata, to na pewno wróbel jest:)
A to co lata, to na pewno wróbel jest:)
Darecki | 22:02 czwartek, 18 marca 2010 | linkuj
Ptoki latają, błotko pierwsza klasa.
Takich wycieczek nam trzeba :-)
Takich wycieczek nam trzeba :-)
MARECKY | 17:47 czwartek, 18 marca 2010 | linkuj
Na drugiej fotce obstawiałbym żurawie, bo znajoma widziała je już na Wysoczyźnie Elbląskiej. Twój Kellys jest bardzo czysty, brudny rower po żuławskiej jeździe wygląda np. tak: http://www.mocek.nazwa.pl/galerie/galerie.html?rowery,2010_03_14_stelle,74 :-).
Jaką trasą jechaliście?
Pozdrower.
Komentuj
Jaką trasą jechaliście?
Pozdrower.