Info
Ten blog rowerowy prowadzi gypsy z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 1608.15 kilometrów w tym 142.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.72 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Listopad1 - 2
- 2011, Listopad1 - 2
- 2011, Czerwiec2 - 2
- 2011, Maj2 - 1
- 2011, Marzec4 - 22
- 2011, Luty2 - 10
- 2011, Styczeń7 - 24
- 2010, Grudzień1 - 3
- 2010, Październik1 - 5
- 2010, Wrzesień2 - 1
- 2010, Sierpień2 - 3
- 2010, Maj2 - 8
- 2010, Kwiecień11 - 44
- 2010, Marzec6 - 30
- 2010, Luty8 - 48
Dane wyjazdu:
66.50 km
0.00 km teren
05:00 h
13.30 km/h:
Maks. pr.:35.50 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zethos -ik
Szlakiem rodziny Dohnów
Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 9
Są na Warmii miejsca, które odwiedzić warto mimo smutnej refleksji o bezpowrotnym mijaniu czasu. A może właśnie z jej powodu.Sama wycieczka jest pozytywnym zdarzeniem pobudzającym wydzielanie endorfin i wzmacniającym uczucie szczęścia ;) - jedziemy obejrzeć pozostałości z bajkowych budowli stawianych kiedyś przez ród Dohnów na terenach obecnego województwa warmińsko-mazurskiego.
Zaczynamy od jednej z najstarszych osad na Wzniesieniu Elbląskim - Pomehrendorf, a obecnie Pomorskiej Wsi. Ciekawostką jest,że do 1947 nosiła nazwę Bierutowo. Piękne okolice i zacne przewyższenia - do 146m npm. Niezła rozgrzewka :)
We wsi króluje oczywiście gotycki kościół z drewnianą wieżą z 1766 roku.
Pomorska Wieś kościół gotycki© Gypsy
XVIII wieczna wieża kościoła w Pomorskiej Wsi© Gypsy
Udało się zobaczyć jak wygląda bicycle chic by Pomorska Wieś ;) Pan zadawał szyku i na dodatek dla bezpieczeństwa posiadał w uchu bezprzewodową słuchawkę bluetooth :)
bicycle chic ;)© Gypsy
Kolejnym punktem na naszej trasie były Młynary gdzie, zupełnie przypadkiem, odkryliśmy "zabytkowe ruiny" młyna. Były nieźle ukryte i jadąc autem - nie do zauważenia. Prawdopodobnie młyn powstał zanim założono miasto (może stąd nazwa?) - około XIVw.
z zabytków pozostają tylko tablice informacyjne...© Gypsy
Warto wspomnieć, że tablica informuje dumnie o tym iż budynek istniał jeszcze w 1978 roku, kiedy wpisywano go na listę zabytków. Od tamtego czasu jakby się rozpadł ze wzruszenia...
Za Młynarami jest Młynarska Wola i cmentarz z pozostałościami kościoła...
fragment cmentarza w Młynarskiej Woli© Gypsy
Pierwszy ślad rodziny Dohnów - kościół, kiedy istniał, znajdował się pod ich prywatnym patronatem i to oni ufundowali tamtejsze utensylia.
fragment cmentarza w Młynarskiej Woli© Gypsy
Wojenną zawieruchę budynek przeszedł bez szwanku, po wojnie żołnierzom sowieckim służył, przez jakiś czas, jako spichlerz. Później przejęli go prawosławni, ale nierestaurowany powoli popadał w ruinę razem z otaczającym go cmentarzem...
fragment nagrobka cmentarnego w Młynarskiej Woli© Gypsy
Ciekawe dlaczego o takie miejsca nie dopomina się kościół katolicki w Polsce?...
Jedziemy dalej w kierunku Słobit i mijamy miejsca, gdzie zasięg telefonó komórkowych się kończy :)
Są za to obrazki jakby czas się cofnął.
folklor we wsi Bronki :)© Gypsy
Oprócz górek i zjazdów wśród leśnych ostępów i warmińskich wiosek, zdarza się kawałek bruku i zaczyna towarzyszyć nam porywisty wiatr. Wieje z południa- dobrze bo w miarę ciepły podmuch, źle bo jedziemy na południe... Do tego kolano zaczyna stawiać dodatkowy opór :(
W tych coraz mniej sprzyjających okolicznościach dojeżdżamy do celu - Słobity. Zaraz też ukazuje się nam XVII-wieczny manierystyczny pałac! W czasach swojej świetności była w nim dwukondygnacyjna sala balowa i apartamenty królewskie - pałac miał przywileje rezydencji królewskiej.
Chwila ekscytacji i ... rozczarowanie.
Po pierwsze dokumentnie ogrodzony, ale jestem to jeszcze w stanie zrozumieć - prywatny właściciel. Po drugie widok ...
Słobity pałac Dohnów, a w zasadzie to, co pozostało© Gypsy
Słobity front ruin pałacu© Gypsy
zanim w 1945 roku spłonął wyglądał tak:
dla porównania - Słobity około 1943-45© Gypsy
Generalnie rozdzierający obrazek. Szkoda.
W drodze do Pasłęka zwrócił moją uwagę kościół w Słobitach, a w zasadzie jego kontrast z pobliskim strzępem ludzkiej historii.
Słobity kościół... w niezłym stanie© Gypsy
Droga powrotna zawsze wydaje się długa, mocniej wieje wiatr i jest zdecydowanie zimniej :)
W Pasłęku skorzystaliśmy z pomocy TLK (tanie tylko z nazwy) i wróciliśmy do punktu wyjścia.
Kategoria wycieczkowo
Komentarze
MARECKY | 19:41 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
Przeszukałem swoją pamięć i wyszło mi , że w Słobitach to ja jeszcze nie byłem :-). Dziękuję zatem za inspirację do spontanicznego wypadu, jeszcze nie wiem kiedy, ale wiem, że na pewno.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Dawko | 08:18 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj
Warmia, Mazury i Suwalszczyzna wymiatają. Uwielbiam kręcić po tych terenach m.in. dla widocznych na Twoich zdjęciach kontrastów. Ceglane ślady świetności Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, pozostałości po pruskiej arystokracji i chłopstwie, wreszcie upadłe, zrujnowane PGR-y - wszystko to jest jak podróż po zgliszczach dawnych cywilizacji.
fruzia | 22:40 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj
ciekawa wycieczka i ładnie to wszystko zobrazowane, opisane ... chyba będę częstym gościem u Ciebie :) pozdrowionka
causeilovemybike | 22:32 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj
Ciekawa wycieczka! Wpis czyta się wyśmienicie! Pozdrawiam!
DaDasik | 22:19 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj
Piękny wpis :)
Szkoda, że takie poniszczone i zdewastowane to wszystko :(
Szkoda, że takie poniszczone i zdewastowane to wszystko :(
Kajman | 21:41 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj
O!!! Jest torebka:)
Kiedyś moja mama wyjechała na wczasy z Katowic a wróciła do Stalinogrodu:(
Ciekawy temat. Rosjanie parę pałaców spalili. To samo zrobili z Cystersami z Rud Raciborskich, całe szczęście, że właśnie zakończyła się odbudowa:)
Kiedyś moja mama wyjechała na wczasy z Katowic a wróciła do Stalinogrodu:(
Ciekawy temat. Rosjanie parę pałaców spalili. To samo zrobili z Cystersami z Rud Raciborskich, całe szczęście, że właśnie zakończyła się odbudowa:)
Dynio | 21:32 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj
Piękne zdjęcia ciekawy opis takie wpisy uwielbiam czytać.
Komentuj